Skip to main content

To już nie jest literatura z dziedziny science-fiction, ale prawdziwy obraz zaawansowania technologicznego dzisiejszych działań wojennych.

Szczerze polecam Naval

Drone Warrior to opowieść żołnierza, członka elitarnej jednostki Delta Force, który uczestniczył w tajnych operacjach wojskowych, polując na najgroźniejszych terrorystów świata. Z pomocą reportera Christophera S. Stewarta Brett Velicovich przybliża czytelnikom świat wywiadu wojskowego i służbę w oddziałach posługujących się najnowocześniejszymi technologiami. Relacje z pościgów i misji mających na celu likwidację przywódców ugrupowań terrorystycznych trzymają w napięciu i pozwalają zajrzeć za kulisy toczonej bezustannie wojny z globalnym terroryzmem.

Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć, na czym polega współcześnie prowadzenie wojny.

— Generał United States Air Force Michael V. Hayden, dyrektor Agencji Bezpieczeństwa Narodowego w latach 1999–2005

Unikalna relacja ukazująca w szczegółach, jak służby specjalne i wykorzystywane przez nie nowe technologie zmieniły oblicze wojny.

— Bruce Hoffman, dyrektor Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem (Center for Security Studies) Uniwersytetu Georgetown

Drone Warrior” zabiera nas w podróż śladem tych, których zmagania możemy jedynie obserwować z okien samolotu.

— Gayle Tzemach Lemmon, autorka powieści Kobiety z Kabulu i Wojna Ashley. Nieznana historia wojskowej jednostki specjalnej złożonej z kobiet.

Drone Warrior” to porywająca opowieść z pierwszej ręki o tajnikach najbardziej sekretnych operacji militarnych. Wciąga nie mniej niż „Homeland”.

— Isha Sesay, prezenterka i moderatorka CNN

Fragment książki Brett Velicovich, Christopher S. Stewart DRONE WARRIOR

Ściągnijmy go na chwilę na ziemię… Posadź go tu, gdzie stoimy – powiedział.

Nie miałem zielonego pojęcia, jak to zrobić.

Obniżyłem pułap lotu i obróciłem drona w naszym kierunku. Chciałem posadzić maszynę powoli i ostrożnie, lecz utraciłem nad nią kontrolę. Raven zadrżał i gwałtownie zapikował.

Dron uderzył z rozpędem w ziemię, jego kadłub popękał i skruszył się w kilku miejscach. Dziób odpadł od kadłuba, podobnie jak skrzydła i ogon. Nerwowo zamrugałem oczami. Zniszczony Raven spoczywał smętnie na betonie.

Kurwa. Zniszczyłem własność amerykańskiego rządu wartą dziesiątki tysięcy dolarów.

– Stary – sapnął Garth. – Niedobrze. Rozjebałeś mojego drona!

Wyglądałem, jakbym miał się za chwilę porzygać. Bałem się, że każą mi zapłacić za zniszczony sprzęt.

(…)

Po upływie kilku tygodni zrozumiałem w końcu, że nie zostanę następnym Jamesem Bondem. Nie jestem naiwny i nie zakładałem, iż na kursie dostanę do ręki kluczyki do szybkich aut albo pójdę na randkę z piękną kobietą. Ale pamiętajcie, proszę, że miałem zaledwie dwadzieścia dwa lata. Szykowałem się na dobrą zabawę.

W zamian dowiedziałem się, że życie szpiega jest okropnie i zatrważająco nudne […].

Instruktor zaprowadził nas do zaciemnionego pomieszczenia i puścił film.

To w ramach motywacji – wyjaśnił.

Nagranie pochodziło z kamery zamontowanej na pokładzie drona. Maszyna nagrywała szkoleniową bazę Al–Kaidy położoną gdzieś na Bliskim Wschodzie. W obozie wypełnionym po brzegi uzbrojonymi terrorystami panowały spartańskie warunki […].

Nagle dron odpalił pocisk Hellfire. w jednej sekundzie tajna baza i wszystkie przebywające na jej terenie osoby zniknęły z powierzchni ziemi. Biała, eksplodująca kula uśmierciła co najmniej stu terrorystów. Fragmenty głównego baraku poszybowały w powietrze, by po chwili opaść ospale, jakby
w zwolnionym tempie, na piasek. Kamera drona ukazywała zniszczenia pod różnymi kątami. Gdy obraz ponownie nabrał ostrości, dostrzegliśmy leżące na ziemi zwłoki.

Aż do tego momentu nie wiedziałem, czym chciałem się zajmować, ale widok uśmierconych terrorystów rozwiał moje wątpliwości. To była robota w sam raz dla mnie”.

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona, serdecznie polecamy!

Napisz coś...