Wspinaczka sportowa już od dłuższego czasu zyskuje na popularności. W tym roku po raz pierwszy rywalizacja wspinaczkowa odbywa się również na Olimpiadzie w Tokyo. Mimo raczej kontrowersyjnej formuły trójboju (wspinaczka na szybkość, bouldering, prowadzenie) mamy piękny polski akcent – Ola Mirosław wygrywa na standardzie i ustanawia nowy rekord świata 6,84 sek.
W tym wpisie skoncentruję się jednak na wspinaczce na skałkach po raz pierwszy, ale od trochę innej strony – tej wycieczkowej. Na temat sprzętu typu ekspresy, liny, uprzęże, etc. pozwolę wypowiadać się lepiej obeznanym w tej dziedzinie ode mnie. Moja rekomendacja tutaj jest taka: wybierz się z kimś doświadczonym, kto ma odpowiednie wyposażenie😉. Jeśli jednak chcesz wybrać dla siebie sprzęt, zajrzyj do kategorii z akcesoriami do wspinaczki.
Dotarcie pod skałę
Jak mam jechać w skały, to potrzebuję dobrych butów podejściowych – pewnie nie jeden początkujący wspinacz tak sobie pomyśli. Jeżeli jednak wybierasz się w okolice takie jak Szczytnik, Sokoliki czy Pełcznica zdecydowanie bardziej przydadzą się buty z bieżnikiem, który będzie sobie radził z grząskim podłożem. Zwłaszcza Szczytnik w okolicach Wielbłąda to stromy, grząski, osuwający się grunt i leśna ściółka.
W trakcie wspinaczki na skałkach dobrze jest zadbać o wolne ręce, żeby w razie potrzeby chwycić się gałęzi, czy uchronić przed upadkiem. Dobry plecak o nieco większej pojemności – tak, żeby zmieścił się cały szpej, buty, jedzenie – doceni każdy. Troki natomiast przydadzą się nie tylko do mocowania sprzętu do plecaka, ale również np. do mocowania samego plecaka do drzewa. Osobiście nie jestem fanem łapania plecaka turlającego się w dół zbocza.
Mini biwak podczas wspinaczki na skałkach
Powiedzmy sobie szczerze – zrobienie drogi w skałkach zajmuje więcej czasu niż na panelu. Na miejscu spędzi się więc kilka godzin, a nawet cały dzień. W międzyczasie na pewno będziemy chcieli na chwilę usiąść, odpocząć i coś zjeść. Można oczywiście to zrobić na ziemi, skale czy gałęzi – jeżeli ktoś lubi. Można też zawiesić hamak. Takie rozwiązanie nie tylko sprawdzi się w nachylonym terenie, ale ma również zdecydowaną przewagę nad kocykiem rozkładanym na kamieniach i nierównościach.
Dodatkowo tak jak pisałem wcześniej – nieocenione mogą okazać się wszelkiego rodzaju troki i linki.
Ochrona przed insektami i kleszczami
Skałki otoczone lasami i trawami mają niestety nieprzyjemnych mieszkańców – komary i kleszcze. Jakiś skuteczny środek na insekty z DEET czy ikarydyną może okazać się wręcz zbawieniem. Trzeba jednak przy tym pamiętać, żeby nie nakładać tych preparatów na ręce, bo przy ocieraniu potu z czoła ryzykujemy dostanie się tych toksyn do oczy i buzi.
Podczas wspinaczki na skałkach możemy czasami trafić na leśnych mieszkańców, którzy nie zawsze przychodzą na myśl, gdy wybieramy się do lasu. A potrafi być ich pełno – mowa oczywiście o mrówkach. Tu jedyne rozwiązanie to raczej trzymanie się na dystans od mrowiska. Na marginesie – to kolejna przewaga hamaka nad kocem.
Jedzenie i picie podczas wspinaczki
Tu warto przyjąć zasadę: lepiej, żeby zostało, niż ma braknąć, szczególnie w kontekście picia. Wyjeżdżając na cały dzień, dobrze jest zaopatrzyć się w około 2 litry napojów. W czym zabrać tyle wody? W bukłaku – jest wygodny, pojemny, a dobre plecaki mają przewidziane dla niego dedykowane miejsce. Tu chyba nie potrzeba szerszego komentarza.
Temat jedzenia może być nieco bardziej skomplikowany albo prostszy – zależy od punktu widzenia. Możemy przecież po prostu zrobić sobie kilka kanapek, wziąć parę bananów i temat można uznać za zamknięty. Dla urozmaicenia jednak warto zwrócić swoją uwagę np. na suszoną wołowinę czy czekoladę z kofeiną, które łatwo się przechowuje, a zapewniają szybki zastrzyk energii.
Zachęcam również do zapoznania się wpisem o tym, jak zacząć wspinaczkę i co jest potrzebne na początek.