Jak nie dać się okraść? To bardzo proste, wystarczy trzymać się kilku podstawowych zasad. Zacznijmy od tej najprzyjemniejszej, czyli „w końcu mogę pokazać światu moje drogie rzeczy”. Jak się zapewne domyślacie, chodzi o to, żeby na swoją wymarzoną podróż ubrać się w najdroższe ciuchy, spakować się do markowej torby, która nie ma na sobie śladów użytkowania, za to ma logo świadczące o wysokiej cenie oraz prestiżu. Następnie warto jeszcze założyć najdroższy zegarek z naszej kolekcji (tekst jest kierowany tylko do osób mających okazałe kolekcje drogich zegarków), a do tego jeszcze pamiętać o równie ważnych dodatkach, jak np. złota biżuteria.
Nie daj się okraść – nie wyglądaj jak bogaty turysta
Po uważnym zapoznaniu się z powyższym tekstem, warto się do niego nie stosować… i przed podróżą postąpić dokładnie na odwrót, bo jak się zapewne domyślacie, był to idealny przykład tego, w jaki sposób zwrócić na siebie niechcianą uwagę kieszonkowców, lokalnych bandytów oraz wszelkiej maści naciągaczy.
Jeżeli wyruszamy w daleką podróż w nieznane nam miejsce, nasz wygląd wcale nie musi informować wszystkich dookoła o tym, iż nie jesteśmy stąd, mamy ze sobą liczne kosztowności i pewnie będzie nas łatwo okraść. Trochę zagubiony, trochę naiwny, ale za to z wypchanymi kieszeniami – chcemy aby postrzegano nas zupełnie inaczej. Ubierzmy się neutralnie, bez zbędnego przepychu, najlepiej w taki sposób, żeby za bardzo nie odstawać od lokalnych mieszkańców.
W czym transportować nasze rzeczy? Torba podróżna bez bogatych zdobień i bez wielkiego logo znanej, luksusowej marki. Podobnie z plecakiem itp. Warto pójść jeszcze o krok dalej i pomyśleć o czymś, co ma antykradzieżowe zabezpieczenia. Materiał odporny na rozcinanie nożem, który zastosowano w szelkach od plecaka czy w ściance torby. Dodatkowa kieszeń lub cały portfel chroniący przed nieautoryzowanym sczytywaniem kart wykorzystujących technologię RFID. Suwaki dodatkowo zabezpieczone przed rozsuwaniem – zarówno przypadkowym, jak i będącym wynikiem działań kieszonkowca.
Nasze przygotowanie i zachowanie
Nie wyciągajmy co chwilę tegorocznego, flagowego modelu smartfona, w który będziemy się regularnie wpatrywać. Nie dość, że zwracamy na siebie uwagę drogą elektroniką, to w dodatku skupiamy się na małym ekranie, przez co stajemy się mniej świadomym swojego otoczenia, łatwym celem. Owszem, korzystanie z mapy w smartfonie jest bardzo dobrym rozwiązaniem, które będzie wygodniejsze od rozkładania jej dużego, papierowego odpowiednika, ale…
Warto zapoznawać się z trasą będąc w bezpiecznych miejscach, które stanowią chwilowy przystanek w naszej podróży. Innymi słowy, nie musimy wymachiwać drogim telefonem na środku drogi i dodatkowo pokazywać, że jesteśmy zagubieni. Zamiast tego zróbmy sobie krótką przerwę na kawę, np. w pobliskiej restauracji i na spokojnie, siedząc przy stoliku, zapoznajmy się z trasą.
Kolejną dobrą praktyką jest jak najlepsze przygotowanie jeszcze przed wyjazdem, tzn. wcześniejsze zapoznanie się z okolicą na podstawie informacji dostępnych np. w internecie – ogólne kojarzenie dzielnic i drogi do hotelu.
Bezpieczne przechowywanie pieniędzy
Niektóre sytuacje mogą spotkać nawet tych najlepiej przygotowanych turystów, a wtedy… ich przygotowanie oczywiście procentuje! Rozsądne przechowywanie naszej gotówki i karty kredytowej, to klucz do zabezpieczenia się na czarną godzinę.
Nawet jeśli ktoś postanowi nas obrabować, możemy wyposażyć się w portfel-atrapę, który będzie zawierał widoczną gotówkę oraz „kartę kredytową”. Recz w tym, że suma wspomnianej gotówki będzie symboliczna, a karta… w ogóle nie będzie kartą płatniczą, tylko czymś, co wygląda podobnie.
Nasza prawdziwa karta i gotówka mogą być w drugim, znacznie lepiej ukrytym portfelu, albo w specjalnym etui odpornym na wodę i ataki RFID. Inną doskonałą skrytką może być niewielka, zamykana zamkiem błyskawicznym kieszonka, znajdująca się pod paskiem od spodni. Alternatywą jest także specjalna nerka, która przylega do ciała tuż pod ubraniem i w ogóle nie rzuca się w oczy. Ostatecznie możemy rozdzielić trochę gotówki nawet do zrolowanej skarpety na dnie naszej torby, albo do innej niepozornie wyglądającej skrytki.
Bezpieczne wakacje – dobre praktyki
Na koniec jeszcze garść dobrych praktyk, które zmniejszają zarówno ryzyko tego, że ktoś nas okradnie, jak i pozwalają zminimalizować ewentualne straty, jeżeli już do tego dojdzie.
Jeżeli zostawiamy jakiekolwiek wartościowe rzeczy w pokoju hotelowym, warto mieć na uwadze, że takie miejsce również może zostać okradzione. Dlatego dobrze mieć ze sobą własną kłódkę, którą dodatkowo zabezpieczymy np. szafkę. Natomiast korzystając z hotelowego sejfu, pamiętajmy o tym, że niektórzy z pracowników mogą mieć do niego łatwy dostęp – oczywiście nie jest to regułą, lecz czasem nawet oni mogą nas okraść.
Jeśli to możliwe, nie nośmy przy sobie dużych ilości gotówki, zamiast tego starajmy się wypłacać mniejsze kwoty, ale częściej.
Unikajmy ulicznych magików i natrętnych ulicznych sprzedawców, którzy mogą próbować odwrócić naszą uwagę (magiczną sztuczką, namawianiem na zakup), po to żeby niepostrzeżenie nam coś ukraść.
Jeśli czeka nas dłuższa podróż np. w autobusie i prawdopodobnie pozwolimy sobie na krótką drzemkę, warto np. przełożyć nogę przez szelkę od plecaka, a torbę trzymać pod głową – starać się o to, żeby jakakolwiek próba kradzieży nas obudziła.
Jeśli decydujemy się na podróż taksówką, nie darzmy kierowcy bezgranicznym zaufaniem. Zwracajmy uwagę na to, czy nie próbuje nas naciągnąć np. wybierając możliwie najdłuższy wariant trasy, dodatkowo robiąc jeszcze dwa okrążenia (wtedy dajemy się okraść w biały dzień). Bądźmy ostrożni podczas wsiadania i wysiadania z taksówki, ponieważ po tym jak włożymy torby do bagażnika, taksówkarz może zwyczajnie odjechać z piskiem opon. Z kolei podczas wysiadania możemy nie zauważyć, że zapomnieliśmy o jednej torbie, natomiast jej odzyskanie nie będzie takie łatwe.
Życzymy Wam miłej i bezpiecznej podróży!
